środa, 30 maja 2012

Alfaparf evolution of the color cube 3d 10 + 9.21

Witajcie Kochani!
Dziś notka dotycząca mieszanki nowych farb Alfaparf'u cube 3D.
Testerką została znana już Wam wizażowa Asia od Jasia ;*
Asia zapragnęła ciutkę przyciemnić swoje włoski i utrzymać chłodny kolor blondu. Plan był taki, by użyła odcienia naturalnego pół na pół z chłodnym... i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że zamówione farby na all okazały się nową, zimniejszą serią... efekt wyszedł piękny, lodowato-popielaty blond, jednak Asia nie pragnęła czegoś tak zimnego...i nie wyszłoby nam to tak zimne, gdyby nie zmiana farb- o czym sprzedawcy na all nie informują, więc uważajcie!
Odcienie w postaci liczb są naturami zimnymi bardzo, natomiast natury ciepłe są oznaczane literkami. Żebyście nie przeżyli dziwacznej niespodzianki!
Niemniej, kolor wyszedł śliczny...jeśli lubicie bardzo zimne blondy.
Asia zmieszała odcień 10 najjaśniejszy naturalny blond z 9.21 bardzo jasny blond popielato-irysowy (fioletowy) oraz oksydantem 4.5%.
Mnie efekt się podoba, Asię przerósł ( jednak już wszystko dobrze, stonowałyśmy w porozumieniu kolor i obecnie jest cieplejszy ;)), a co Wy sądzicie?
No i Asia też podtrzymuje, że nowe Alfy bardziej śmierdzą, są chłodniejsze, mocniej pieką w skórę...

Także moje wnioski są takie: na plus farba się zmieniła jeśli chodzi o to, że teraz łatwiej uzyskać zimne odcienie na wymagających włosach... na minus- trzeba uważać żeby z tym chłodem nie przesadzić...na minus też że farba bardziej śmierdzi i piecze, ale na plus, że jest wydajniejsza.
Będąc obiektywną- kto nie próbował jeszcze tej farby, niech spróbuje...bo warto. Moim zdaniem plusów jest równie sporo co minusów- a największym plusem chyba jest to, że w końcu nie trzeba kombinować z mixtonami ;) Brakuje mi jednak odpowiedzialnego i kompletnego opisu farb na aukcjach i przeszkolenia "pośredników" z nowej palety, bo twierdzenie, że zmieniły się tylko opakowania to wierutne kłamstwo ;/









wtorek, 29 maja 2012

Nowości na blogu.

Hej Kochani!
Dziś krótkie info, że w poście o alfaparfie 11.11 zrobiłam dokładkę (edycję) ;) KLIK!
Miłego czytania!
Ps. Czy dostrzegacie różnice między nowymi alfami cube 3d, a starymi evolutionami?
Ja wciąż jednoznacznie nie wskazuję, czy farby zmienili na lepsze czy na gorsze. Jeszcze poczekam z opinią...

piątek, 25 maja 2012

Odżywka ekspresowa regeneracyjna Gliss kur do wł. farbowanych

Hej Kochani!
Dziś kolejny post recenzyjny, czyli o mojej absolutnie ulubionej odżywce bez spłukiwania w sprayu- Schwarzkopf Gliss Kur ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów farbowanych lub z pasemkami.




Jak to bywa z odżywkami w spray'ach może obciążyć i szybko przetłuścić włosy, jeśli za dużo jej zastosujemy- ja na moje długie i gęste włosy daję jakieś 5-6 psiknięć na same długości i końce- generalnie stosuję ją w celu zabezpieczania końcówek i ułatwieniu rozczesywania.
Dodatkowo nadania blasku (nieziemski!) i gładkości włosom, które są po niej jak tafla.
Mój absolutny numer 1!
Zapach intensywny, słodko-perfumowy, troszkę drażni, ale wybaczam.
Produkt wyjątkowo wydajny- jak dla mnie na około rok czasu stosowania za koszt 13-16zł. Stosuję na suche włosy, przed rozczesaniem po umyciu- i kolejny raz dopiero po kolejnym umyciu. Więc średnio 2-3x w tyg.




Nie mydlmy sobie oczu, że Wam ta odżywka coś zregeneruje, uważam też, że jako samodzielna jest za słaba na włosy farbowane, rozjaśniane czy zniszczone. Stanowi natomiast idealne dopełnienie po odżywkach/maskach do spłukiwania. Dla mnie jako "zabezpieczenie i nabłyszczacz", zdecydowanie wolę od wszelkiego typu "jedwabiów" ;)
Z dobrych rzeczy zawiera płynną keratynę i hydrolizat protein pszenicy, olej z pestek moreli, pantenol, silikony.
Czy przedłuża trwałość koloru nie wiem, ale zawiera filtry uv- co na pewno pomaga utrzymać piękny kolor zwłaszcza latem ;)
Moja ogólna ocena w kategorii odżywek w spray'u 5+/6.

A Wy lubicie tego typu produkty? Stosujecie? Jaki jest Wasz ulubiony?

środa, 23 maja 2012

Pielęgnacja włosów vol. 5 masaż

Hej Kochani!
Na wyraźną prośbę stanęłam na głowie i przygotowałam wpis o masażu fryzjerskim, który możecie bez większego problemu wykonywać w zaciszu domowym.
A tak na marginesie, to najprzyjemniej jest, gdy ktoś Wam go wykonuje ;)

Jak już wiecie, masaż jest elementem pielęgnacji włosów. Są to ruchy rąk wywierające nacisk na tkanki ustroju- w tym wypadku głowy. Ruchy muszą być wykonywane planowo- w określonej kolejności, tempie, z odpowiednim natężeniem. Pod wpływem masażu dochodzi do przekrwienia masowanego obszaru skóry. Zachodzi wymiana pomiędzy krwią a masowanymi tkankami. Regularny masaż skóry głowy podczas mycia czy zabiegów pielęgnujących przywraca równowagę skórze głowy i włosom.

Cel masażu:
  1. oczyszczenie skóry głowy i włosów 
  2. regulacja pracy gruczołów łojowych
  3. likwidacja napięcia skóry
  4. pobudzenie krążenia
  5. dotlenienie cebulek włosowych
  6. stymulacja przemiany materii na poziomie komórkowym
  7. wspomaganie działania preparatów kondycjonujących i regenerujących
Główne zasady masażu:
  • kierunek ruchów rąk powinien przebiegać zgodnie z ułożeniem mięśni głowy (od czoła do karku)
  • masowanie ruchami zgodnymi z ruchem wskazówek zegara pobudza i energetyzuje, a w przeciwnym kierunku relaksuje i odpręża
  • szybkie ruchy pobudzają krążenie krwi, a powolne relaksują i odprężają
  • mocny nacisk pobudza naczynia krwionośne, a delikatny uspokaja i relaksuje
  • czas trwania zabiegu może być różny- 2-10 minut zależnie od naszych potrzeb
Techniki masażu to uciskanie, gładzenie, rozcieranie, klepanie, poruszanie całą głową.

Dłonie powinny być ciepłe.
Malaksowanie czy emulgacja pod koniec zabiegów fryzjerskich jest rodzajem masażu fryzjerskiego.



Masaż podstawowy-  możemy zastosować podczas mycia głowy. Ma na celu rozluźnienie mięśni głowy i skóry. Masować zaczynamy od czoła przesuwając opuszki palców w stronę czubka i karku. Następnie masujemy od skroni, poprzez boki do karku, dalej boki twarzy aż po obszar za uszami i kończymy zawsze na karku. Na zakończenie zatrzymujemy dłonie na ramionach, masując szyje gładzącymi ruchami.
Taką serie wykonujemy odpowiednią techniką masażu, w zależności jakie efekt chcemy osiągnąć.
Możemy też masować sposobem 2 czyli od czubka głowy wzdłuż przedziałków ku karkowi ( układ pomarańczkowy ).




Masaż kondycjonująco- leczniczy- wykonujemy za pomocą odpowiedniego preparatu dobranego do potrzeb skóry głowy np. ampułki, olejki lecznicze przy przetłuszczaniu włosów, wypadaniu czy łupieżu. W tego rodzaju masażach zaczyna się od boków ku czubkowi głowy i czole, na zakończenie masując kark.

Masaż złuszczający- o właściwościach oczyszczających z łupieżu czy innych zanieczyszczeń, odświeża skórę głowy, zapobiega nawrotom łupieżu. Na skórę głowy aplikujemy preparat złuszczający, rozprowadzamy okrężnymi ruchami. Opuszki palców obu dłoni układamy luźno na głowie i masujemy szybkimi, mocnymi, okrężnymi ruchami w celu złuszczenia naskórka. Zaczynamy od boków, potem góra i tył głowy. Masaż powinien trwać około 2minut. Produkt (ampułki, serum itp) zostawiamy na skórze głowy na czas określony w ulotce, po czym lekko polewamy wodą, emulgujemy masując i dopiero zmywamy, względnie myjemy włosy odpowiednim szamponem itd.

Masaż przywracający równowagę hydrolipidową- o właściwościach regulujących, stosuje się przy włosach przetłuszczających się. Stosujemy preparat ściągający i odświeżający na suchą skórę głowy, rozprowadzamy powolnymi okrężnymi ruchami. Masujemy powoli, delikatnie od boków ku górze, a na końcu tył głowy. Każdy ruch powinien być zakończony ku czubkowi głowy (masujemy od dołu do góry jakby pod włos). Preparat zostawiamy na kilka minut na skórze głowy po czym emulgujemy z wodą i zmywamy, myjemy włosy szamponem odpowiednim do problemu skóry głowy itp.

Masażu nie wolno wykonywać (!), gdy:
  • mamy stan zapalny skóry głowy
  • cierpimy na nadprodukcję gruczołów łojowych (wtedy dopuszczalny jest tylko masaż z pomocą środków ściągających)
  • mamy mocno zniszczone, porowate włosy

 Także Kochani, życzę Wam wiele przyjemności z masażu ;*
 Do następnego!

wtorek, 22 maja 2012

Odżywka Nivea long repair

Witajcie Kochani!
Cieszy mnie to, że tak czekaliście na mój kolejny wpis ;*

Dziś będzie tym razem o odżywce do włosów, którą bardzo lubię.
Chodzi o produkt Nivea long repair czyli odżywkę regenerującą długie włosy.



Moim skromnym zdaniem, jest to produkt bardzo dobry- jeśli chodzi o popularne, drogeryjne kosmetyki, jednakże nie bez wad ;) Chwali się, że odżywka ta zawiera hydrolizowaną keratynę, oraz ekstrakty roślinne: olejek jojoba, sok z liści aloesu, olejek babassu, kompleks estrów fitosteroli.
Jest to jednak ciężki, silikonowy kosmetyk, więc jeśli macie włosy rzadkie i cienkie używajcie jej z głową- czyli do szamponu dziecięcego lub bezsilikonowego i w niedużej ilości- bo inaczej czeka Was niemiła niespodzianka w postaci oklapniętych, szybko przetłuszczonych włosów- obciążone. Jeśli macie włosy grube, proste i gęste- będziecie z niej na pewno zadowoleni ;) Ja jednak stosuje do niej lekki szampon, bo lubię mieć mnóstwo puszystych włosów.
Jej konsystencja jest gęsta, biała, ciężko wycisnąć końcówkę z opakowania ;/ To minus, bo mając słabe dłonie jak ja i mokre ręce nie jestem w stanie tego praktycznie zrobić ;/ Ale dla efektu pocierpieć warto. Zapach ładny kwiatowo-słodko-perfumowy. Włosy pachną aż do kolejnego mycia. Trzeba ją dobrze spłukiwać- przez jej gęstość jest to troszkę dłuższy proces niż przy wodnistych odżywkach, ale włosy pozostają mega śliskie i gładkie. Czeszą się po niej bajecznie. Cena przystępna- koło 8zl za 200ml, (w promocji nawet 5-6zl) bo produkt bardzo wydajny- niewielka ilość wystarcza by całe włosy były śliskie.
Mocno zmiękcza włosy- moje są mięciutkie aż do kolejnego mycia.

Mam jednak zastrzeżenie jeśli chodzi o obietnice producenta:



Nie wierzcie, że Wam ta odżywka odbuduje strukturę włosa- jest to niemożliwe. To nie maska. Oczywiście, może poprawić zewnętrzne partie włosa, uzupełni i wygładzi łuski, nada blasku i gładkości- ale z kolejnym myciem efekt zniknie...włosy będą bardzo miękkie, sprężyste i wyglądające zdrowo- ale ten efekt nie będzie wieczny.
No i skład na plus:



Moja ocena ogólna to 5/6. Na pewno odżywki Nivea zawsze ze mną będą, chyba że skład zmieni im się tragicznie...Są godne polecenia i naprawdę dobre- jako odżywki. Mimo to o maskach nie wolno zapominać...
Polecam! Lubicie odżywki Nivea? Którą najbardziej?

piątek, 18 maja 2012

Isana odżywka wygładzająca ( babassu )

Witajcie Kochani!
Dziś recenzja odżywki, która jakiś czas temu stała się absolutnym hitem wizażu, blogów itp. o wydźwięku włosowo-kosmetycznym.
Szybko jednak znalazła swoich zwolenników jak i wielu przeciwników- jak to bywa, gdy coś testowane jest na wysoką skale przez olbrzymią ilość odbiorców...
Recenzja ta wyraża tylko i wyłącznie moje zdanie nt tego produktu.
Mowa będzie o Rossmannowskiej odżywce do spłukiwania Isana odżywka wygładzająca z olejkiem babassu, do włosów niesfornych (chyba niezbyt trafione określenie? ja bym powiedziała nadmiernie puszystych, nie podatnych na układanie itp.) i kręconych.
Cena odżywki dość przystępna ok. 6zł za 300ml, w promocji koło 4zl. Dostępność duża- każdy Ross.
I gdybym stosowała ją w taki sposób jak sugeruje producent... to plusy by się skończyły ;/
Konsystencja jak dla mnie za gęsta- dosłownie biały krem. Zapach męczący kwiatowo-kremowy za jakim nie przepadam, bo mnie dusi. Wydajność niska- ile bym tej odżywki nie nałożyła na włosy po umyciu, tyle moje włosy jej "wypiją"- znika w oczach, a gdy ją spłukuję, włosy stają się tylko lekko śliskie, a gdy wyschną śliskość- znika czego nie lubię, więc czesanie suchych włosów przestaje być przyjemne...
Miękkie włosy mam dokładnie po niej dobę czasu- w kolejnej czar pryska i są tylko lekko miękkie by w trzeciej dobie stać się suche i szorstkie na wiór ;/ Nie zauważyłam żadnego nabłyszczenia jakie obiecuje nam producent.
Jedyne co się zgadza z opinią producenta- to wygładzenie i jedwabistość- jednak na krótko. Wiem, że wiele osób przy tej odżywce ma odczucia podobne do mnie- jest to bardzo lekka, bezsilikonowa odżywka, która sprawdzi się na niewymagających włosach- na pewno nie zniszczonych czy rozjaśnionych.
Jednak ze względu na jej skład dałam jej szansę sprawdzić się jako odżywka do mycia włosów (zamiast szamponu). I tu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Sprawdziła się w 90%! (bo wole jednak joaśki naturie do mycia) I w ten sposób ją zużyję- do mycia idzie jej sporo, ciężko ją zapienić, ale to i tak nie o to chodzi w myciu odżywką, po "myciu" nią zostawiam ją jeszcze na 10-15 minut i dokładnie spłukuję.
W porównaniu do Joasiek tu wypada gorzej- wymaga bardzo długiego i dokładnego spłukiwania- inaczej przyklap murowany ;/ Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze- włoski po wyschnięciu są wygładzone, jedwabiste i miękkie ;)
Także jako odzywkę do mycia w pełni polecam. Jestem wielbicielką Joasiek, ale do tej na pewno też kiedyś wrócę.

A jakie Wy macie o niej zdanie?
Fotki produktu, obietnic i składu:




środa, 16 maja 2012

Garnier color sensation 9.13 krystaliczny beżowy jasny blond

Hejka!
Dziś efekty po farbie sklepowej Garniera z serii color sensation odcień 9.13 krystaliczny beżowy jasny blond.
Jako tester-model znany Wam już fryz5 z wizażu ;) Naturalny odrost testera to poziom 5 jasny brąz.
Jako, że farba jest polecana naturalnym blondyn(k)om, podejrzewamy w niej obecność utleniacza 6%...oczywiście możemy się mylić i jest to 9%, tylko farba po prostu bardzo słabo rozjaśnia.
Dlatego też fryz5 zastosował do niej własną wodę 9%.
Jak wyszło widać... jest to klasyczny ciepły beż o podcieniu rudości i złota i im ciemniejsze naturalne włosy tym bardziej będzie to widać... idealny ciepło-chłodny beż ma szansę wyjść tylko naturalnym jasnym/średnim blondyn(k)om.
Niemniej kolor ładny jeśli kochacie beże albo odcienie ciepłe. Zastrzeżenia- farba piecze ;/
Załączam fotki z odrostem przed, tuż po farbie w różnym oświetleniu i ostatnie po miesiącu od farby:










Ps. Fryz5 kochany, nie wycięłam twojego pięknego oka, bo chciałam by wszyscy zobaczyli jak nieziemskie masz oczka ;)
Buziaki Kochani!

wtorek, 15 maja 2012

Szampon L'Oreal elseve color vive do wł.farbowanych

Witam cieplutko!
Dziś zajmę się recenzją mojego ulubionego szamponu "silikonowego" do włosów farbowanych.
Jest to szampon L'Oreala elseve color vive do włosów farbowanych lub z pasemkami.



Co mówi nam o nim producent i co obiecuje?




Moja opinia jest taka, że tym razem nie jesteśmy okłamywani bajecznym opisem produktu.
Szampon zawiera filtry uv, co bardzo się chwali przy włosach farbowanych- dzięki temu kolor nie blaknie nam w zastraszającym tempie na słońcu ;p
Włosy po myciu są jedwabiste, gładkie i mega lśniące (tak tak, to robota silikonu ale kogo to obchodzi? dla mnie ważne jest by szampon mył, a przy okazji nadawał blask i dobrze żeby choć troszkę wygładzał, a nie zostawiał tępego, suchego kłębowiska włosów ;))!
Kolor od farby do farby- czyli u mnie ok. 3-4 tyg. jest idealny, więc uważam, że szampon myje delikatnie, nie wypłukując przy okazji farby ani nie matowiąc jej. Dodatkowo zauważyłam po nim efekt pasemek na włosach- jaśniejszych i ciemniejszych- doskonała gra światła.
Cena troszkę wysoka- 13zl/400ml, ale jest to produkt bardzo wydajny, więc do przyjęcia.
Zapach słodki, przyjemny, konsystencja gęsta, biała perłowa.
Włosy po myciu są lekko tępe, odżywka czy maska bezproblemowo sobie z tym radzi. Jeśli ktoś nie lubi po myciu uczucia braku skrzypienia włosów  to go ten szampon nie zadowoli- obecność silikonów sprawia, że na włosach pozostaje wygładzająca warstewka, która mnie absolutnie w niczym nie przeszkadza ;) Nie sprawia też, że muszę myc włosy częściej- myję co 3-4 dni. Mam za to pewność, że włosy są od mycia do mycia chronione.
Jest to mój nr.1! Jeśli chodzi o kategorie szamponów do włosów farbowanych. Stosuje go zamiennie z dziecięcymi. Kiedy go używam, rezygnuję z mocnej maski czy wielosilikonowej odżywki, aby nie obciążać nadmiernie włosów (przyklap). Jest dla mnie niezastąpiony jeśli chodzi o niespodziewane wyjścia i krótki czas do przygotowania się na imprezę- włosy z obojętną odżywką wyglądają po nim idealnie i pięknie się układają.
Polecam serdecznie!
Ps. A wy znacie ten szampon? Lubicie czy niekoniecznie?
I jeszcze skład:





poniedziałek, 14 maja 2012

Szponki płatki róż...komunijnie ;)

Witajcie Kochani!
Szybko przedstawiam nowe pazurki, tym razem z okazji komunii chrześniaka mojego A., na którą się wybieramy w tą niedzielę...
Nie mogłam się zdecydować na zdobienie jak zwykle ;p Postawiłam więc na dyskretniejsze jak na mnie, hehe...nie wiedzieć czemu wykonane zdobienie skojarzyło mi się z opadającymi płatkami róż?
Doprawdy nie wiem co dziś chodzi mi po głowie...
Miłego dnia!



                             brokat róż neon irys, śnieg, opalizujący na tęczowo

środa, 9 maja 2012

L'Oreal excellence 10.21

Hej Kochani!
Dziś kolejna notka farbowo-włosowa.
Będzie to niezwykła i przepiękna notka, bo dzięki uprzejmości kochanej Kitki (kitkulki) i ogromu przesłanych przez nią mi materiałów, zaprezentujemy farbę sklepową L'Oreal excellence 10.21 bardzo bardzo jasny lodowy blond.
Kitka po małych zawirowaniach z kolorem blond- najpierw jasno do białości, po czym przyciemnianie do naturalnego blondu i wreszcie kolor obecny, chyba odnalazła swoją wymarzoną farbę i kolor ;)
Ale nie ma się co dziwić- kolor jest przepiękny, bardzo naturalny i Kiteczce w nim przecudownie!
Jak patrzę na jej nienagannie proste naturalnie włosy to pożera mnie zielonooki potwór (zazdrość!) i mam ochotę jej te włosy jakimś magicznym sposobem ukraść ;p Są boskie, wyjątkowe i dostaje ślinotoku na ich widok ;)
Nie pytajcie mnie jaki oksydant ma ta farba...nawet panie z infolinii loreala i ich obsługa klienta mają rozbieżne dane na ten temat ;/  Jedni mówią, że 9%- co by mi się wydawało prawdopodobne, bo to bardzo jasny odcień, a inni że 6%...Macie ochotę spróbować, to śmiało, jednak do ciemnego blondu naturalnego radzę podmienić wodę na własną 9 na wszelki wypadek... jasne i średnie blondynki mogą śmiało robić oryginalną.
A jak Wam się podoba Kitka w tej odsłonie?
Daję dużo zdjęć bo... nie mogłam się zdecydować i opanować ;p
Ps. Kiteczko musisz mi wybaczyć, ale skradłam ci zdjęcie z bloga (farby), jest świetne ;) nie miej za złe.














poniedziałek, 7 maja 2012

Garnier color sensation 8.0 świetlisty jasny blond

Hej Kochani!
Żeby było sprawiedliwie, dziś notka o farbie, a nie tylko pielęgnacyjna sucha teoria ;p
Fotorelacja dzięki uprzejmości naszego boskiego fryz5 z wizażu ;* A także jego spostrzeżenia nt w.w farby ;)
Fryz5 testował kolor 8.0 i 9.13 (ale o tym w innym poście) na swoich opornych na rozjaśnianie, z tendencją do ciepłych odcieni włosach z poziomu 5.
Farba 8.0 świetlisty jasny blond wypadła u niego następująco:
- piecze w skórę głowy
- zapach dusi, aż boli głowa
+ dobrze kryje, równomiernie bierze i nie wychodzi bardzo ciepło, jak już to w stronę złotych odcieni, a nie rudych
- wysusza porządnie włosy, są mniej podatne na układanie...
+ wydajna

8.0 wychodzi naturalnie, lekko chłodno, z czasem kolor się ociepla w złoto.
Oksydant w farbie 9%.

Farba garnier color sensation była również testowana na modelkach fryza... i wszyscy jednogłośnie potwierdzają pieczenie... na różnych odcieniach.
Myślę, że ta farba daje fajny, naturalny jasny blond.

Fotki robione w pełnym słońcu pierwsze dzień po koloryzacji, reszta po tygodniu:







piątek, 4 maja 2012

Pielęgnacja włosów vol. 4 mycie i szampony

Hejka Kochani!
Temat na dziś to mycie włosów i skóry głowy, oraz omówię pokrótce specyfikę szamponów.

Jak wiemy podczas mycia usuwa się z włosów i skóry głowy łój, zanieczyszczenia, mikroorganizmy chorobotwórcze i wykonuje masaż skóry.
Kiedy należy myc włosy?
  • kiedy zabrudzona zostanie powierzchnia włosów (usuwamy zanieczyszczenia)
  • podczas czynności pielęgnacyjnych (doraźna ochrona włosów)
  • przed strzyżeniem i po zabiegach chemicznych
Szampony

Ich zadaniem jest skuteczne oczyszczanie włosów i skóry głowy, jednak nie powinny one powodować podrażnień ani wysuszać. Wyróżnia się szampony o działaniu oczyszczającym, leczniczym lub specjalnym np. odżywcze, regenerujące itp. Szampony mogą mieć postać klarownej galaretki albo opalizującego, perłowego roztworu, emulsji proszku lub aerozolu.

Szampony dzieli się na:

-oleiste- mieszanina olejów np. rycynowego, sojowego, parafinowego oraz wosków, kwasów tłuszczowych oraz trójetanoloaminy. Słabo się pienią i myją. Polecane do włosów suchych i zniszczonych.Wciera się je we włosy i po ok. 30 minutach spłukuje ciepłą wodą. Ponieważ szampony te silnie natłuszczają nie mogą być stosowane często, do regularnego mycia.

-mydlane- najczęściej z mydła potasowego albo sodowego. Nadają odczyn zasadowy, przez co odtłuszczają i wysuszają włosy. Mogą podrażniać skórę głowy- dziś nie są już stosowane.

-pudrowe-służą do mycia na sucho. Mają postać proszku. Zawierają substancje higroskopijne, które pochłaniają zanieczyszczenia i łój z powierzchni włosów i skóry. Mogą być stosowane sporadycznie, gdyż bardzo słabo myją i usuwają zanieczyszczenia.

-lecznicze- to szampony detergentowe zawierające dodatkowo substancje lecznicze: aminokwasy, witaminy, środki bakterio i grzybobójcze, wyciągi ziołowe, środki przeciwłupieżowe i keratolityczne (siarka, rezorcyna)

-detergentowe- powszechnie stosowane- skład na bazie syntetycznych  SPC o właściwościach myjących i pianotwórczych. Są wydajne, nie zwiększają zasadowości podczas mycia włosów, nie odtłuszczają skóry, nie powodują podrażnień, nie wysuszają. Mają postać emulsji lub roztworów (klarowne lub perłowe). Zawierają substancje aktywne dostosowane do potrzeb włosów normalnych, przetłuszczających się, suchych. Poza SPC zawierają środki o działaniu pielęgnującym (pochodne lanoliny, prowitamine B5, lecytynę, silikony), odbudowującym ( kolagen, keratyna, jedwab, elastyna), normalizujące pracę gruczołów łojowych, poprawiające wygląd i trwałość produktu.

-produkowane na bazie nafty- zawierają olej rycynowy, mikroelementy, witaminy, zapobiegają wypadaniu włosów.

-dwufunkcyjne- 2w1 czyli szampon + odżywka

W szamponach SPC występują pod dwoma postaciami:
  1. anionowe SPC- siarczany alkoholi tłuszczowych, pochodne alkoholu laurylowego i mirystylowego; mają doskonale właściwości myjące, świetnie się pienią i są dobrze tolerowane przez skórę
  2. amfoteryczne SPC- imidazoliny, pochodne betainy; nie drażnią skóry, dają obfitą pianę, łagodnie myją- najczęściej w szamponach dziecięcych.
Przebieg mycia włosów:
  1. Obfite zmoczenie włosów letnią wodą ( nie gorącą, gdyż taka wysusza i podrażnia skórę głowy), najlepiej w pozycji naturalnego opadania włosów ( np. na stojąco/siedząco pod prysznicem), gdyż to zapobiega plątaniu się i kołtunieniu spodnich części porostu.
  2. Roztarcie porcji szamponu w dłoniach z wodą i równomierne naniesienie go na skórę głowy, można też wykorzystać metodę mycia oszczędnego- porcje szamponu rozcieńczyć z wodą w butelce, albo kubku i polać włosy.
  3. Wmasowanie szamponu w skórę głowy- ruchy delikatne, koliste, wgniatające zgodnie z kierunkiem wzrostu włosa, nie pocierając włosów o siebie, gdyż napęczniałe włókna włosa ulegną uszkodzeniom.
  4. Spłukanie letnią wodą zanieczyszczeń.
  5. Powtórne mycie (ewentualnie).
  6. Wykonanie masażu opuszkami  (o tym szerzej w innej notce).
  7. Płukanie letnią wodą, na zakończenie chłodną by domknąć łuski włosów i nadać połysk.
  8. Odciśnięcie włosów w ręcznik- nie wolno trzeć!
  9. Rozczesywanie grzebieniem o szerokim rozstawie zębów- inny uszkodzi mokre włosy
  10. Suszenie naturalne lub za pomocą suszarki, jednak temperatura nie może być zbyt wysoka, ponieważ uszkodzi włosy ( suszymy pasma od nasady po końce a nie na odwrót!

Jaki jest Wasz ulubiony szampon?
Udanego weekendu Kochani! ;*


środa, 2 maja 2012

Pielęgnacja włosów vol. 3 Szczotkowanie vs. czesanie

Witajcie Kochani!
Jako, że ostatnie notki wzbudziły kontrowersje, dziś jeszcze uzupełnię temat czesania i szczotkowania.

Grzebienie- to podstawowe narzędzie fryzjerskie, służące czesaniu. Najczęściej produkowane z tworzyw takich jak: tworzywa sztuczne, kauczuk, silikon, róg, włókno węglowe i metal. Mają różne wielkości i kształty, ponieważ spełniają różne funkcje. Powierzchnia dobrego jakościowo grzebienia powinna być gładka, perfekcyjnie polerowana, bez żadnych zgrzewów by nie uszkadzać włosów.
Zasady używania grzebieni:
  • mokre włosy rozczesujemy wyłącznie grzebieniem o szerokim rozstawie zębów
  • włosy rozczesuje się od końców, przesuwając grzebień coraz wyżej ku nasadzie i czesze małymi partiami- nie będą się wówczas plątać i wyrywać
  • nie wolno na siłę rozczesywać włosów! wyrywamy je wtedy i niszczymy łuski! czeszemy powolnymi, posuwistymi ruchami, bez szarpania
  • regularnie dbamy o higienę naszego grzebienia- myjąc go ciepłą wodą z mydłem lub szamponem przynajmniej raz w tygodniu, a jeśli grzebień pożyczamy komuś to przed kolejnym użyciem dodatkowo dezynfekujemy 
Szczotki- to przybór fryzjerski służący pielęgnacji włosów, uporządkowaniu ich, wygładzeniu, nadaniu połysku, nadaniu kształtu i objętości. Uchwyt powinien być solidny z drewna, gumy, tworzyw sztucznych, a igły z dobrej jakości włosia dzika, nylonu o działaniu jonizującym, zakończone kuleczkami z silikonu. Włosie może być naturalne, sztuczne lub mieszane. Szczotki występują w różnych wielkościach i kształtach- ja nie będę tu omawiać szczotek do modelowania- okrągłych, trójkątnych, kwadratowych, prostokątnych, ale te zwykle, do codziennego użytku. Korpus może być owalny lub prostokątny. Najlepiej wybierać wielkość odpowiednią do długości naszych włosów i ich rodzaju- im większa, szersza płaszczyzna, tym dłuższym włosom jest dedykowana. Szczotki podobnie jak grzebienie czyścimy po każdym użyciu i myjemy/dezynfekujemy co jakiś czas.

włosie z dzika- najlepsze do włosów długich, cienkich, delikatnych, kręconych, gęstych. Działa antystatycznie, rozprowadza tłuszcz po włosach (od cebulek po końce), który uelastycznia włosy.

syntetyki- najlepsze do włosów grubych i sztywnych (zdrowych).

igły zakończone kuleczkami- delikatne dla włosów i skóry głowy.

włosie o zróżnicowanej długości- polecane do szczotkowania również włosów doczepianych.

Dlaczego warto używać szczotek?
Ponieważ nie tylko nadają połysk, wygładzają nasze włosy i pobudzają mieszki do życia i pracy, masując skórę głowy, ale również pomagają utrzymać wilgoć wewnątrz włosa.
Włosy są lśniące i nie elektryzują się.
Szczotek używamy wg potrzeb.
Jeśli zauważymy przetłuszczanie włosów należy ograniczyć częstotliwość szczotkowania do jednego razu na dobę. Pamiętam, że moja św.p. babcia rano czesała włosy grzebieniem, a na wieczór szczotkowała je...
Nie polecam stosowania szczotek przy włosach przetłuszczających się, ewentualnie robić to rzadko.

No i na koniec mała lekcja poglądowa ;)
Załączam foto mojej szczotki z Rossa- włosie naturalne (dzik) i syntetyczne (mieszane) zakończone kuleczkami, koszt ok. 30zł oraz grzebienia z Lelka koszt ok. 15zł i fotki z efektem po czesaniu i po szczotkowaniu, ponieważ znalazły się osoby twierdzące, że po co sobie życie utrudniać skoro efekt jest jednakowy ;p Otóż chyba jednak nie...;) odpowiedzcie sobie sami- warto szczotkować czy nie?
Buziaki!